Czy należy chronić własność intelektualną start-upów?
Odpowiedzi udzieliła: dr Agnieszka Żebrowska-Kucharzyk, rzecznik patentowy w Patpol Kancelarii Patentowej; specjalizuje się w zgłoszeniach patentowych z dziedziny chemii, farmacji i biotechnologii
W sytuacji, gdy na każdym kroku mówi się o konieczności wspierania innowacji – ich wartości i wpływie na rozwój gospodarczy nowoczesnego państwa, należyta dbałość o kondycję wytworów ludzkiego intelektu jest bezdyskusyjna.
Prawa intelektualne stanowią bardzo istotny aspekt realnej wartości startupów. Oto najważniejsze fakty, które za tym przemawiają.
Zgodnie z danymi opublikowanymi w Forbes (Why Patents Should Be Part Of Every Startup’s Risk Mitigation Strategy, 14 Grudnia 2016), 90% startupów upada w okresie od 3 do 5 lat od powstania. Przyczyn takich sytuacji jest wiele, lecz jako jedną z nich autor publikacji Russell W. Binns, Jr , wskazuje niedostateczną dbałość o dobra własności intelektualnej. Podkreśla, że znakomita większość startupów wkłada duży wysiłek w to, jak skomercjalizować innowacyjne rozwiązanie, zapominając niejednokrotnie o tym, że wszelkie działania powinny być poprzedzone opracowaniem planu skutecznego zabezpieczenia praw wyłącznych do nowych rozwiązań czy pomysłów. Tylko taka dbałość o własność przedsiębiorstwa może być zalążkiem przyszłego sukcesu.
Jednakże dbałość, nie zawsze oznacza ochronę powszechnie utożsamianą z administracyjną ochroną rozwiązania. Po pierwsze, nie wszystkie rozwiązania innowacyjne mogą być objęte ochroną administracyjną. Szeroko rozumiana innowacyjność nie musi bowiem dotyczyć rozwiązań, które spełniają przesłanki przedmiotów chronionych jako prawa własności przemysłowej. Po drugie, część rozwiązań, dla których taka ochrona jest możliwa, może być skutecznie chroniona jako tajemnica przedsiębiorstwa. Czy bowiem zasadnym jest ponoszenie wydatków na uzyskanie takiej ochrony, której nie będziemy w stanie skutecznie egzekwować? Czy zasadnym jest wnioskowanie o uzyskanie prawa wyłącznego chroniącego rozwiązania, których przewidywana żywotność jest bardzo krótka, niejednokrotnie krótsza niż czas niezbędny na uzyskanie prawa wyłącznego? W takich sytuacjach ochrona własności intelektualnej nie jest zasadna, a przynajmniej, nie jest oczywista.
Tym bardziej nie jest ona oczywista, a wręcz wątpliwa, jeśli dotyczy startupów na wczesnym etapie rozwoju, w przypadku których projekty finansowane są w znacznym stopniu z pomocą środków własnych ich założycieli. Dane prezentowane przez Fundację Startup Poland w Raporcie z 2016 roku wskazują, że jedynie 19% startupów innowacyjnych, a więc powszechnie wiązanych z rozwiązaniami, które mogą być chronione, patentuje swoje rozwiązania. I mimo faktu, że wynik ten wskazuje na tendencję wzrostową, gdyż w 2016 roku takich startupów było jedynie 14%, to liczba ta przemawia za obieraniem innej ścieżki zarządzania posiadanymi prawami przez firmy.
Czy zatem warto chronić innowacyjne rozwiązania?
Absolutnie, tak. Po pierwsze, co niejednokrotnie podkreślają sami założyciele startupów, posiadanie w swym portfolio zgłoszonych do ochrony lub też przyznanych praw własności intelektualnej, jest w praktyce warunkiem sine qua non zapewnienia realnych możliwości pozyskania dodatkowych środków na finansowanie ochrony. W praktyce bowiem przedsiębiorstwa, które mogą wykazać się konkretnymi prawami IP, mają istotną przewagę konkurencyjną i są postrzegane jako solidni partnerzy w biznesie. Wartość know-how przedsiębiorstwa, lub też posiadanie praw majątkowych do utworu niestanowiącego przedmiotu objętego ochroną administracyjną, nie jest bez znaczenia zarówno dla określenia wartości takich przedsiębiorstw, a niejednokrotnie stanowi istotny element negocjacji z potencjalnym inwestorem. Na tym etapie negocjacji niezbędne jest uprzednie zainteresowanie potencjalnego inwestora startupem, a o tym częstokroć przesądza posiadanie wśród aktywów przedsiębiorstwa praw wyłącznych lub toczących się postępowań o ich przyznanie.
Podobnie, nie bez znaczenia pozostają inne chronione prawa własności, takie jak znaki towarowe czy wzory przemysłowe, które, jeśli właściwie i w sposób przemyślany zarządzane, również mogą przesądzić o zapewnieniu wizerunku rzetelnego partnera w biznesie.
Opracowanie strategii zarządzania własnością intelektualną, w szczególności w startupie technologicznym, jest bezwzględnym priorytetem. Niezależnie od obranej formy ochrony, w tym od decyzji korzystania, bądź też nie, z ochrony administracyjnej, wszelkie dobra własności intelektualnej są podstawową wartością jaką oferuje startup. Dbałość o nie powinna być nadrzędna, gdyż rzeczywistość jest nieubłagana i błędów popełnionych na samym początku nie wybacza.
Co jeszcze warto wziąć pod uwagę poza ochroną IP?
Odpowiedzi udzielił: Piotr Jeżółkowski, radca prawny of counsel w Patpol Legal; specjalizuje się w tematyce prawa gospodarczego, prawa kontraktów, obrotu nieruchomościami i złożonych procesów inwestycyjnych.
Podejmując decyzję o zapewnieniu ochrony własności intelektualnej, która jest z reguły kluczowym elementem startupu, należy rozważyć w ramach jakiej struktury organizacyjnej prawa te mają być chronione. Potrzebujemy więc spółki (sp. z o.o. lub innej formy prawnej), aby ten pomysł był z jej wykorzystaniem komercjalizowany, praw IP które przysługiwać będą tej spółce, umowy pomiędzy wspólnikami, która ureguluje zasady współpracy do czasu zbycia całości lub części oraz, co najważniejsze, inwestora, który uzna, że pomysł jest na tyle interesujący, struktura na tyle jasna i bezpieczna, a zysk na tyle prawdopodobny, że warto w taki startup zainwestować.
Dr Agnieszka Żebrowska-Kucharzyk jest polskim i europejskim rzecznikiem patentowym. Specjalizuje się w zgłoszeniach patentowych z dziedziny chemii, farmacji i biotechnologii. Jest członkiem Polskiej Izby Rzeczników Patentowych, EPI oraz AIPPI. Kontakt z autorką