Prawo

E-commerce a ryzyko naruszenia praw IP

Handel elektroniczny przeżywa obecnie swój rozkwit. Szczególnie w dobie epidemii, użytkownicy Internetu coraz częściej nabywają w sieci już nie tylko odzież czy elektronikę, ale również produkty codziennego użytku. Sieci dystrybutorów poszukują ciekawych ofert zarówno na rynku lokalnym, jak i w zagranicznych sklepach internetowych. W takich przypadkach może pojawić się problem w kontekście naruszenia praw do znaków towarowych zarejestrowanych w innych państwach.

Na wstępie należy wyjaśnić, że prawo do znaku towarowego ma ograniczony zakres terytorialny. Przez uzyskanie prawa ochronnego na krajowy znak towarowy nabywa się monopol w zakresie używania tego znaku w sposób zarobkowy lub zawodowy, ale tylko na obszarze państwa, w którym znak został udzielony. W przypadku sprzedaży stacjonarnej, nie ma żadnego problemu z ustaleniem miejsca oferowania produktu czy też zawarcia umowy sprzedaży. Jednak ocena tego czy oferta danego produktu w sklepie internetowym adresowana jest do klientów z określonego terytorium nie jest już taka prosta. Kwestia ta ma bardzo istotne znaczenie w kontekście ewentualnego naruszenia prawa do znaku towarowego.

Na kanwie sprawy rozstrzygniętej przez Sąd Apelacyjny w Warszawie pod sygn. VII AGa 143/21 pojawiło się ciekawe zagadnienie związane ze sprzedażą towaru w Internecie przez zagraniczną spółkę. Problem dotyczył tego, że polski klient zamówił produkt na stronie brytyjskiego przedsiębiorcy, wybierając opcję dostawy do Polski. Towar ten nosił oznaczenie, które miało przypominać znaki towarowe, zarejestrowane na terenie Polski.

Sąd Apelacyjny w Warszawie zgodził się z właścicielem znaków towarowych, który był zdania, że w tej sytuacji doszło do naruszenia jego praw. Zdaniem sądu, kluczowe znaczenie miało to, czy oferta  sprzedaży towarów w Internecie była skierowana do odbiorców przebywających na terytorium państwa udzielonych praw do znaków towarowych, tj. w tym przypadku do Polski. Sąd wyjaśnił, że w tym kontekście istotne znaczenie ma precyzyjne określenie w internetowej ofercie sprzedaży, tych stref geograficznych, do których sprzedawca jest gotowy wysłać towar.

Pozwany w niniejszej sprawie bronił się podnosząc, ze jego oferta była sformułowana wyłącznie w języku angielskim, na jego stronie internetowej nie było polskiej zakładki, a płatności należało dokonać w obcej walucie tj. funtach brytyjskich. Sąd stwierdził jednak, że techniczna możliwość wyboru miejsca doręczenia towaru do Polski, przesądza iż nastąpiło oferowanie tego produktu na polskim rynku i w efekcie do naruszenia praw do polskich znaków towarowych. Sąd wyjaśnił ponadto, że pomimo że w zasadzie to nie sam pozwany dokonał wprowadzenia spornych towarów do obrotu w Polsce, a dokonała tego firma kurierska w jego imieniu, to jednak odpowiedzialność za to działanie podnosi sprzedawca.

Dla rynku e-commerce powyższe orzeczenie może mieć doniosłe konsekwencje. Trudno wyobrazić sobie sytuację, w której sprzedawcy, by uniknąć naruszenia, będą zobowiązani monitorować bazy wszystkich krajowych znaków towarowych z poszczególnych państw w celu sprawdzenia, czy ich towar nie narusza praw podmiotów trzecich, szczególnie w świetle obowiązującej zasady swobodnego przepływu towarów i usług na terenie Unii Europejskiej. Z drugiej strony, można zrozumieć sytuację właścicieli znaków towarowych, którzy, chcąc chronić swoje prawa, sprzeciwiają się wprowadzaniu do obrotu towarów z tym znakiem na terytorium państwa, na którym przysługuje im ochrona.

Praktyka orzecznicza sądów pokaże, czy takie podejście do problemu zostanie utrzymane. Właściciele sklepów internetowych powinni jednak wykazywać się dużą dozą ostrożności i przed umieszczeniem określonej oferty powinni upewnić się, że nie naruszają praw podmiotów trzecich.

 

 

Karina Rysiukiewicz

Karina Rysiukiewicz jest radcą prawnym w kancelarii Patpol Legal. Zajmuje się sprawami związanymi z naruszeniami i ochroną znaków towarowych, wzorów przemysłowych, patentów oraz zwalczaniem nieuczciwej konkurencji. Jest absolwentką Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Ukończyła aplikację radcowską w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Warszawie.